12 lip 2011

Sprzątańsko + koncert.

Dzisiejszy dzień upłynął mi pod znakiem sprzątańska właśnie. Niewymuszonego! Jakoś mnie naszła ochota. Poza tym niedługo wybywam z domu, wypadało więc ogarnąć. Jutro pewnie dalej będę coś działać i powoli szykować klamoty do zabrania. Jak tak sobie myślę, będzie tego... o w uj. Jakoś się tam zorganizuję.


Kiedy już ujrzałam podziw w oczach mamy, spowodowany efektami mojego niespodziewanego zapału do pracy, moglam wybrać się na sesyjkę z Olą. Nie do końca jestem z niej zadowolona. Niuńka wychodziła cudnie, ja jakoś nie bardzo. Może 2, 3 zdjęcia mi się podobają. Ale to zawsze coś. Dodatkowo Ferdysław utruniał sprawę. Ganiał w kółko i zaplątywał nas w smycz, normalnie jak na filmach. Uperdliwe stworzenie, ale jakie słodkie! Zdjęcia dostanę dopiero jutro, troszkę przerobie i pewnie wrzucę w następnym poście.

Już w czwartek wybieram się na koncert. Przeciacho Kamil Bednarek będzie się produkował na Nałęczowskiej scenie. W sumie reggae niespecjalnie mnie jara, ale zawsze to jakaś rozrywka, emocje, srutututu. I dużo znajomych. Powinno być fajnie. Już w piątek zdam Wam szczegółową relację. Pewnie będzie z czego. Z tymi umsłowymi paralitykami zawsze się coś dzieje :D Chociaż tam razem nie chcę być przerzucona przez ramię i noszona po placu na oczach... LUDZI! Ludzie są źli, bezduszni i się z nas śmieją.

+ kurde! Nie lubię, kiedy ktoś czyta mi w myślach. Zobaczcie sobie: click!. Czy to nie jest bazduszne? Próbowałam nawet oszukiwać. Znowu Ci kosmici...

7 komentarzy:

  1. hehe a ja nie mam takiej ochoty na sprzątanie;p

    OdpowiedzUsuń
  2. a zdjęcia robisz sama czy naprzemian z koleżanką tzn, ona Tobie, a Ty jej?:)
    ja bym chciała tu u mnie jakiś koncert w plenerze, a nie same kluby, ale cóż.. cecha warszawy:P
    co do tego na kwejku, nie trafia;D cały czas myślałam o 7 a trafiła mi się 6 ;D buuujda więc z tym hehe;D ale chyba bez kitu śledzą Cię ci kosmici;>
    chciałam Ci podziękować za miłe słowa, jest to jeden z najbardziej uprzejmych komentarzy :)
    wiesz, ja też nie mogę patrzeć na maliny, ogółem na żarcie;D nawet mi pierś z kurczaka nie podchodzi 0o

    OdpowiedzUsuń
  3. ojej, dziękuję bardzo! : D

    co do spodenek, to niestety jestem na tyle inteligentna, żeby zapomnieć zrobić zdjęcie przed obcięciem. mogę tylko powiedzieć, że były bardzo nieciekawe i chciałam je wyrzucić, jednak w pewnej chwili naszła mnie myśl przerobienia. ;)

    a na koncercie Star Guard Muffin byłam, mimo wszystko bardzo polecam! ja akurat uwielbiam reggae, także do mnie naprawdę przemówił. : D

    film musisz koniecznie zobaczyć!

    OdpowiedzUsuń
  4. wczoraj zjadłam pycha sałatkę cezar. wrażenia? 5 minut po myślałam że puszczę pawia za chwilę xD
    byc uprzejmym w tych czasach to sztuka;D dobrze że są osoby które ją posiadły :)
    oj nie wstydź się;D

    OdpowiedzUsuń
  5. tak, Chorwacja:) dziękuję:*

    a i jestem bardzo ciekawa zdjęć:)

    OdpowiedzUsuń
  6. dzięki, dzięki :))
    ja właściwie to w ogóle nie przerabiam zdjęć

    OdpowiedzUsuń
  7. okej, postaram się coś ogarnąć z bliska :)
    SGM to był mój pierwszy koncert. co tam się działo, to przekracza wszystko. z hali wyszłam zachrypnięta, prawie nic nie mogłam mówić, ledwo co stałam na nogach... była niesamowita energia.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad, odnieś się do moich słów.
Na wszystkie komentarze postaram się odpowiedzieć.